Niedziela, 20 kwietnia 2025 r. imieniny: Agnieszki, Amalii, Czecha | I Niedziela okresu wielkanocnego | Wielkanoc

Aktualności

RSS

Pielgrzymkowe wspomnienie Powstania Warszawskiego

Po wielkich kłopotach technicznych zamieszczamy pierwszy film z Pielgrzymki. Jutro kolejne odcinki zapraszamy...

»
2134
1
0
8 sierpnia 2013 »

fragment przeznaczony na dzień 1 sierpnia 2013

Zbawienie przez wiarę

»
1969
1
0
6 sierpnia 2013 »

konferencja pielgrzymkowa - 1 sierpnia 2013

temat: Wierzę w Chrystusa prawdziwego Boga i człowieka

autor: ks. Karol Łabenda

»
2531
1
0
1 sierpnia 2013 »

Dzień IV: Bierzwnik - Drezdenko

Dwa dni temu bracia pomagali mi iść, dziś to ja podtrzyymywałam na duchu kolegę. Dołączył do nas dziś i biedny jeszcze nie przywykł do zabójczego tempa marszu. Od pierwszego dnia wędrówki moją uwagę przykuła zasada, którą odważę się nazwać pierwszym prawem pielgrzyma: zakaz marudzenia. Pielgrzym jest uśmiechnięty, wyprostowany i dziarskim krokiem przemierza miejskie, wiejskie, leśne i bliżej nieokreślone drogi, dotrzymując dość szybkiego kroku, choćby już "jechał na oparach". 

Poznałam siostrę, która ma skręconą kostkę, "asfaltówkę" w stopach, dwa pęcherze, a za każdym razem, gdy pytam ją "Jak tam?" uśmiecha się i mówi "Dobrze!". To jeden z wielu przykładów, z których mogę nauczyć się pokory. Każdy kolejny pęcherz jest jakby dowieszonym ciężarkiem do krzyża, który niesiemy na Jasną Górę, każdy z nas w swojej intencji. W tym duchu pokuty inaczej patrzę na moje zbolałe stopy czy głód czasem doskiwierający w drodze. Jednak skłamałabym, gdybym powiedziała, że dzielnie, w milczeniu znoszę chwile próby. Zdarza mi się marudzić, ale od jutro koniec ze stękaniem! Nawet nie będę miała wyboru. Jutro przechodzę do specjalnie utworzonej na ten jeden dzień grupy św. Teresy, aby cały dzień przejść w milczeniu. Wiem jedynie, że tematem rozmyślań będzie przebaczenie.  Co z tego wyniknie, napiszę jutro.

Na dzisiejszy nocleg załapałam się wraz z ośmioma osobami i małymi dziećmi do pobożnej rodziny zamieszkałej w domu jednorodzinnym. Tak więc w "duchu pokuty" siedzę właśnie we własnym pokoju mocząc nogi w wodzie z solą i głaszcząc się po pełnym brzuchu. Gdyby nie chrapanie braciszków zza ściany zapomniałabym, że to "hotel". 

Nie taki straszny żywot pielgrzyma jak go malują.

»
3523
38
0
2 sierpnia 2013 »

fragment przeznaczony na dzień 31 lipca 2013

Pełnia wiary chrześcijańskiej

»
2176
1
0
6 sierpnia 2013 »

Konferencja pielgrzymkowa - 31 lipca 2013

temat: Wierzę w Boga, który kocha.

autor: ks. Stanisław Szlijan

»
2614
1
0
31 lipca 2013 »

Dzień III: Choszczno - Bierzwnik

Moje nogi miewają się zdecydowanie lepiej (Chwała Panu!) dzięki wielkiej pomocy sióstr medycznych z punktu sanitarnego. Bez problemów przeszłam trasę, która liczyła 26 km. Było więcej czasu na postoje, gdzie zwłaszcza we wsi Zieleniewo mieszkańcy ugościli nas sytym obiadem. Moje szczecińskie bułki zjadły lisy :). Dotarliśmy do Bierzwnika dość wczesną porą, gdzie większość z nas nocowała w szkole. Ponieważ pielgrzym musi być "twardy, nie miętki", woda ze szkolnego prysznica powinna być zimna. Nie zawiodłam się i ochoczo poprawiłam sobie krążenie. Samo zdrowie!

Później pod kościołem na małej drewnianej scenie śpiewający i grający bracia, siostry i ojcowie roztańczyli większość pielgrzymów rytmami "Macareny", "kaczuch", poloneza i "belgijki", a ojcowie, zrzuciwszy sutanny, wywijali razem z nami.

Nie należę do żadnej wspólnoty kościelnej, dlatego nie znam księży z innej strony niż murów kościoła i konfensjonałów. Tutaj jestem mile zaskoczona tym jak zwyczajnymi, "równymi gościami" są kapłani. Bawią się raze z nami, śmieją się, żartują, zaczepiają, tańczą. Gdyby koloratka, pomyślałabym, że to tacy sami studenci jak ja. Dzisiejsze doświadczenie zdecydowanie skróciło mój dystans do osób duchownych.

Ksiądz też człowiek!

»
3334
52
0
1 sierpnia 2013 »

fragment przeznaczony na dzień 30 lipca 2013

I. Myśmy uwierzyli miłości (por. 1 J 4, 16) Abraham, nasz ojciec w wierze

»
2047
1
0
6 sierpnia 2013 »

Konferencja pielgrzymkowa - 30 lipca 2013r.

temat:  Wierzę w Boga, który mówi

autor: ks. Wojciech Zimny

»
2674
1
0
30 lipca 2013 »

Dzień II: Stargard Szczeciński - Choszczno

Po porannej mszy świętej ruszyliśmy w drogę do Choszczna. Niedługo po starcie musieliśmy nieco zboczyć z drogi z powodu remonu ulic i dzielnie przemierzyliśmy zabłocone wiejskie drogi otoczone łąką z piosenką "Tu narazie jest ściernisko (...)" na ustach.

Już dziś, mimo że to dopiero drugi dzień, moja pielgrzymka stanęła pod znakiem zapytania. Niestety okazało się, że mam uczulenie, tzw. asfaltówkę. Wczoraj czułam lekki ból nóg, ale nie marudziłam i szłam dalej. Dziś niestety, od połowy trasy całe moje uda z tyłu poczerwieniały  i lekko napuchły . Trochę ciężko było mi iść ostatnie 5 km (dziś trasa liczyła 38 km). Oddałam to cierpienie Jezusowi i niedługo potem moi współbracia bardzo mnie wsparli fizycznie i duchowo. Dzień zakończyłam na wizycie w punkcie sanitarnym (pozdrowienia kochane siostry medyczne!), a noclega zapewnili bardzo mili starsi państwo.

»
3393
1
0
31 lipca 2013 »
Wszystkich rekordów: 375
«, powrót 1 2 3 ... 30 31 32 ... 36 37 38 dalej » Skocz do:

projektowanie stron www szczecin, design, strony dla parafii

Fundacja SZCZECIŃSKA

ul. Królowej Korony Polskiej 28E, 70-485 Szczecin skr. 167, tel. 91 885 1 845, KRS 0000281775, REGON 320361925, NIP 8513012136 2025 © Wszelkie Prawa Zastrzeżone