Aktualności
Dzień II: Stargard Szczeciński - Choszczno
Po porannej mszy świętej ruszyliśmy w drogę do Choszczna. Niedługo po starcie musieliśmy nieco zboczyć z drogi z powodu remonu ulic i dzielnie przemierzyliśmy zabłocone wiejskie drogi otoczone łąką z piosenką "Tu narazie jest ściernisko (...)" na ustach.
Już dziś, mimo że to dopiero drugi dzień, moja pielgrzymka stanęła pod znakiem zapytania. Niestety okazało się, że mam uczulenie, tzw. asfaltówkę. Wczoraj czułam lekki ból nóg, ale nie marudziłam i szłam dalej. Dziś niestety, od połowy trasy całe moje uda z tyłu poczerwieniały i lekko napuchły . Trochę ciężko było mi iść ostatnie 5 km (dziś trasa liczyła 38 km). Oddałam to cierpienie Jezusowi i niedługo potem moi współbracia bardzo mnie wsparli fizycznie i duchowo. Dzień zakończyłam na wizycie w punkcie sanitarnym (pozdrowienia kochane siostry medyczne!), a noclega zapewnili bardzo mili starsi państwo.