Konferencje 2016
Konferencja 7.08.2016 r.
Rok miłosierdzia skłania ku refleksji na temat uczynków miłosierdzia co do duszy i ciała. Drugi uczynek miłosierdzia, co do ciała wynika z pierwszego....
Spragnionych napoić ks. Stanisław Szlijan
Rok miłosierdzia skłania ku refleksji na temat uczynków miłosierdzia co do duszy i ciała. Drugi uczynek miłosierdzia, co do ciała wynika z pierwszego. Dlatego, że dotyka fizycznych potrzeb człowieka. Zarówno bez jedzenia i picia organizm ludzki nie jest w stanie egzystować. Patrząc natomiast na głębie życia duchowego człowiek potrzebuje pokarmu na życie wieczne i zaczerpnięcia ze źródła wody żywej, po spożyciu której człowiek nigdy nie będzie pragnął.
Bo byłem spragniony… (Mt 25, 35)
W Biblii znajdujemy nakaz napojenia spragnionych, co wynika z realiów życia w Ziemi Świętej i krajach ościennych. Na Bliskim Wschodzie są dwie pory roku: deszczowa, trwająca od listopada do kwietnia, oraz sucha, trwająca przez następne pół roku, gdy deszczu w ogóle nie ma. Sztuką jest w czasie pory deszczowej uzbieranie takiej ilości wody by wystarczyło jej także na czas pory suchej. W czasie tej ostatniej pory woda jest prawdziwym błogosławieństwem. Bez niej nie mogliby przeżyć ni ludzie ni zwierzęta, dlatego jasno można ją określić jako źródło życia. Brak wody oznacza prawdziwą klęskę. Nie nawodnione pola usychają, nie napojone zwierzęta padają. Tak samo każda ludzka istota bez wody umiera.
Biblia ilustruje wiele wydarzeń, które wskazywały na potrzebę wody. Gdy Abraham posłał swojego sługę, by znalazł żonę dla Izaaka ten dostał wskazanie, że znajdzie odpowiednią kandydatkę w porze czerpania wody. Tak też się stało, okolicznością spotkania było czerpanie wody, aby napoić zwierzęta (Rdz 24, 10-16). Był to wyraz żydowskiej troski o zwierzęta, które w porę winny być nakarmione i napojone. Kolejnym biblijnym wydarzeniem opisującym pragnienie jest relacja z wędrówki Narodu Wybranego przez pustynie, kiedy krzyczeli: Cóż będziemy pili? (Wj 15, 24). Szemranie wzrastało i doprowadziło do buntu wobec Boga (Wj 17, 1-7). Bóg zaspokaja ich pragnienie co wskazuje na to, że chce ukazać swoje cechy Boga miłosiernego. Ukazanie wizerunku Boga miłosiernego, ukazuje jednocześnie Jego troskę o swój lud. Dar wody jest dziełem miłosierdzia, bo jest równoznaczne z darem życia. Dla odmiany brak wody prowadzi do lęku o życie i do rozpaczy. Osłabia to wiarę w dobroć Boga. Naród wybrany wystawił na próbę Boga domagając się wody(17, 7). Wyprowadzając ją ze skały, Mojżesz napoił spragnionych i umocnił ich wiarę, a także pewność Bożej opieki i opatrzności.
W Księdze Liczb opisany został moment krytycznego buntu Narodu Wybranego. Bunt był tak wielki, że w Mojżeszu pojawiły się wątpliwości co do pomocy Boga w tej sprawie. Choć starał się nie okazywać tego zewnętrznie myślał, że Bóg nie da wody spragnionym buntownikom. Dlatego uderzył w skały dwa razy – o jeden raz za dużo. Bóg sprawił, że woda wytrysnęła, ale jednocześnie uświadomił Mojżeszowi, że nikt nie ma prawa wątpić w Jego miłosierdzie, a zwłaszcza przywódcy. Woda, jako źródło życia, jest darem Boga i potwierdzeniem Jego życiodajnej dobroci. Nikomu nie wolno wody odmówić, gdyż niezaspokojone pragnienie może zwrócić człowieka przeciwko Bogu.
Napojenie spragnionego jest równoznaczne z podtrzymaniem, a nawet ocaleniem jego życia. Brak wody prowadzi zawsze do niechybnej śmierci. Drugi uczynek miłosierdzia względem ciała ma wymiar indywidualny, wtedy gdy zaspakajamy pragnienie osoby spotykanej na drodze życia. Nie mniej jednak ma też wymiar wspólnotowy, gdy patrzymy na kraje, w których brakuje wody. O ile w Europie nie jest to sprawa życia i śmierci, to w Afryce jest to już sprawa bardzo poważna. Zatem skoro obecność wody jest oznaką błogosławieństwa Bożego, to pomoc w pozyskiwaniu jej przez kraje bogate w ten skarb jest dzieleniem się Bożym błogosławieństwem.
Wszystkie uczynki miłosierdzia co do ciała mają swój wymiar fizyczny, ale także duchowy. Także napojenie spragnionego ma swój głębszy wymiar. Napojenie spragnionego potrafi ocalić życie, ale wlać w serce spragnionego nadzieję i wzmocnić wiarę w troskę Boga. Brak tego uczynku względem potrzebującego może zabić go fizycznie, a także osłabić wiarę w dobroć i troskę Boga.
Dusza pragnie Boga żywego (Ps 42 [41], 3)
Fragment ewangelii wg św. Jana relacjonujący rozmowę Jezusa z Samarytanką, to kolejny motyw, który ukazuje duchowy wymiar pragnienia (J 4, 1-26). Obrazuje to pragnienie wody. Kobieta bojąc się potępienia wychodzi po wodę w najgorętszej porze dnia i tam zostaje poproszona przez samego Jezusa: Daj mi się napić. Zdziwiona prośbą żyda dostaje odpowiedź: O, gdybyś miała dar Boży i [wiedziała], kim jest Ten, który ci mówi «Daj mi się napić», to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej (4, 10).
Motyw „wody żywej” pojawia się u Jeremiasza., Ezechiela i w Psalmach. Jezus, umierając na krzyżu, wołał: „Pragnę” (J 19, 28). Wołał z tą prośbą do Ojca, bys pełniło się Jego pragnienie w czasie przebywania na ziemi, czyli oglądania oblicza Ojca twarzą w twarz po śmierci. Jest to wyraz pragnienia każdego człowieka, który kryje się w sercu, choć czasem na dnie.
W Jezusie Chryhstusie poprzez wcielenie wypaełnia się starotestamentalna obietnica: „O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy” (Iz 55, 1). Z przebitego boku Jezusa wypłynęła krew i woda – znaki dwóch sakramentów, które na krzyżu mają swój początek: Eucharystia jako sakrament Krwi oraz Chrzest jako sakrament Wody. Można wnioskować, że Jesus w rozmowie z Nikodemem właśnie to miał na myśli podkreślając konieczność odrodzenia z wody i z Ducha (J 3, 5). W perspektywie chrześcijańskiej wypełnianie drugiego uczynku miłosierdzia nie może więc poprzestać na dostarczaniu wody niezbędnej do utrzymania życia fizycznego. Jego normatywna treść idzie znacznie dalej, w czym decydujące jest orędzie Biblii i przykład Jezusa. Na kartach Starego Testamentu prorok Amos uwypuklił pragnienie słowa Bożego: „Oto nadejdą dni – wyrocznia Pana Boga – gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. Wtedy błąkać się będą od morza do morza, z północy na wschód będą krążyli, by znaleźć słowo Pańskie, lecz go nie znajdą” (Am 8, 11-12). Jak brak chleba i wody może stanowić karę Bożą za grzechy, tak występne życie ludzi może im przesłonić Boga, uniemożliwiając Jego odnalezienie i poznanie. Spragnionych napoić znaczy również wyjść skutecznie naprzeciw i sprostać wielkiej duchowej potrzebie tych, którzy na pustyniach świata zdani tylko na siebie nie są w stanie odnaleźć Boga (ks. Waldemar Chrostowski).
Powyższe refleksje oparte na analizie tekstów biblijnych pozwalają na postawienie jasnego wniosku, że chrześcijanin nie może poprzestać tylko i wyłącznie na zaspokojeniu pragnienia fizycznego człowieka potrzebującego, ale powinien się równocześnie postarać o zaspokojenie pragnień duchowych. Wykopywanie studni w Sudanie czy pomoc w dostarczeniu wody w czasie suszy nie może sprowadzić się tylko do humanitarnego wymiaru pomocy, ale powinno przekształcić się na ukazanie obrazu Boga miłosierdzia, który nas inspiruje do naśladowania go w tej postawie (Ps 143 [142], 6).Dostarczanie wody i zaspokajanie pragnienia daje okazję do ukazania potrzebującemu Dobrej Nowiny, że Bóg jest, kocha i nie przestaje się troszczyć o nasze życie fizyczne i wieczne.
Woda jest wielkim darem, a zarazem znakiem, że wszystkim, którzy przyjmują Jezusa i są Mu wierni, zapewnia On wodę, sprawiającą, że nie będą pragnęli na wieki. Przemawiając w synagodze w Kafarnaum i zapowiadając dar Eucharystii, Jezus mówił: „Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął, a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6, 35). W Jerozolimie w ostatnim, najbardziej uroczystym dniu Święta Namiotów, które przypada w Ziemi Świętej pod sam koniec pory suchej, gdy ludzie, ziemia, rośliny i zwierzęta są spragnione wody, Jezus wołał donośnym głosem: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije” (J 7, 37). Warunek zapowiadanego obdarowania stanowi ufna wiara w Jezusa Chrystusa, bo bez niej nie można się otworzyć na Jego dary. Niosąc pomoc innym, szczególnie w tym, co dotyczy zaspokojenia ich najbardziej podstawowych potrzeb, trzeba tworzyć solidne podwaliny pod zaistnienie i wzrost ich wiary w Boga, który objawił siebie w Jezusie Chrystusie. Przyjęcie Go i wyznawanie zapoczątkowuje egzystencję eschatologiczną, której kształt – przywołując słowa proroka Izajasza – ukazuje Apokalipsa według św. Jana: „Nie będą już łaknąć, ani nie będą już pragnąć i nie porazi ich słońce ani żaden upał, bo pasał ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu” (Ap 7, 16-17) (ks. Waldemar Chroskowki)