Konferencje 2016
Konferencja 01.08.2016 r.
Potrzeba wiele siły by dać komuś siły – widziałem ten napis w jednej z reklam z telewizji, który mocno mnie poruszył. Zacząłem sam sobie zadawać to pytanie? Czy ja mam na tyle siły żeby dać ja innym? Czy mam tyle siły żeby być dla innych podporą?
Temat: Uczynki miłosierdzia względem duszy – strapionych pocieszać
Opracował ks. Tomasz Gruszto
Potrzeba wiele siły by dać komuś siły – widziałem ten napis w jednej z reklam z telewizji, który mocno mnie poruszył. Zacząłem sam sobie zadawać to pytanie? Czy ja mam na tyle siły żeby dać ja innym? Czy mam tyle siły żeby być dla innych podporą?
Dzisiaj każdy z nas powinien sobie na to pytanie w sercu odpowiedzieć. Skąd brać siłę do takiej miłości, do miłości która jest pocieszeniem. Przede wszystkim zawsze źródłem miłości dla nas jest i powinien być Bóg. Ale co jeśli nie potrafię wykorzystać Jego miłości, nie potrafię się podzielić? Bardzo często tą barierą jest moja pycha i egoizm, które zamykają mnie w swoim świecie w którym kocham tylko siebie i mam spokój. Nie muszę się nikomu narażać, nie muszę się brudzić niczyim nieszczęściem, nie muszę poznawać jego historii a przede wszystkim nie muszę tracić czasu. Często słyszymy dzisiaj słowa, że to nie moja sprawa, że ja mam swoje problemy i żeby każdy zajął się sobą a wtedy będzie dobrze. Dzisiaj tak wielu ludzi potrzebuje pocieszenia, bo cierpią. Cierpienie jest zawsze dobrym miejscem żeby móc podzielić się miłością z drugim człowiekiem. W filmie pt. Popiełuszko jest pokazana scena utraty przez matkę syna, którego morduje milicja. W tym czasie ks. Jerzy idzie do niej, siada obok a ta kobieta wypowiada jedno mocne zdanie: nie próbuj mnie pocieszać! Na co ks. Jerzy odpowiada: nie będę. Zostaje jednak obok niej. Nie zostawia jej i cierpi razem
z nią.
Być pocieszenie dla kogoś oznacza często byciem przy tej osobie. Czasami nie da się pocieszyć kogoś słowem BĘDZIE DOBRZE, bo to czasami nie działa. Jak komuś po ludzku zawalił się świat to dwa słowa tego świata nie odbudują. Trwanie w cierpieniu z drugą osobą, bycie dla niej to jest najlepsze pocieszenie. Wejście w sytuację życiową drugiego, postawienie się na jego miejscu pozwala dostrzec to cierpienie, które go dotyka, cierpieniem którego w zwyczajnym czasie nie jesteśmy w stanie zauważyć. To właśnie drugi człowiek, którego Pan Bóg stawia na naszej drodze i jego konkretna historia życiowa są miejscem, gdzie zostawiamy „nasz wygodny świat” i przenosimy do świata innych, do świata, gdzie często nie ma miłości i przebaczenie, a to miejsce jest zastąpione bólem
i cierpieniem.
Bądźmy dla innych światłem nadziei, bądźmy iskrą Bożej miłości i bądźmy pocieszeniem.