konferencje 2015
Konferencja 31.07.2015 r.
Dzisiejszą konferencję można podzielić na trzy zasadnicze części: (1) próba zdefiniowania i właściwego rozumienia czym jest uzależnienie, (2) określenie odpowiedzialności moralnej za czyny osoby uzależnionej, (3) wskazówki jak sobie radzić z uzależnieniami i gdzie szukać pomocy.
Wolność od uzależnień
Chciałbym abyśmy tę dzisiejszą konferencję podzielili na trzy zasadnicze części: (1) próba zdefiniowania i właściwego rozumienia czym jest uzależnienie, (2) określenie odpowiedzialności moralnej za czyny osoby uzależnionej, (3) wskazówki jak sobie radzić z uzależnieniami i gdzie szukać pomocy.
- Uzależnienie – definicja
Uzależnienie samo w sobie nie jest tylko problemem zachodniej cywilizacji które pojawiło się czy też nasiliło w ostatnich dekadach. Już sama Biblia wspomina o osobach, które zmagały się z grzechami głęboko zakorzenionymi w życiu człowieka. Po grzechu pierworodnym człowiek ma tendencję do ulegania pokusom złego, a jak uczy teologia moralna czy etyka chrześcijańska, grzech systematycznie powtarzany prowadzi do powstania w duszy człowieka wady. Wady te określamy uzależnieniem w przypadkach gdy człowiek nie jest w stanie zapanować nad swoim postępowaniem i systematycznie ulega konkretnym pokusom.
Najłatwiej opisać zjawisko uzależnienia na przykładzie alkoholu. Stary Testament zawiera wiele przestróg przed nadużywaniem alkoholu. Dobrą ilustracją może być fragment z Księgi Przysłów mówiący o piciu alkoholu, który ogranicza wolność i zdolność rozsądnego myślenia: „szydercą jest wino,swarliwą –sycera, każdy, kto tutaj błądzi, niemądry” (Prz 20,1).Rozważmy też konkretne przykłady osób które zwiódł alkohol: Noe upił się winem i został upokorzony (Rdz 9,21); Lot nie był w stanie oprzeć się grzechowi z powodu upojenia alkoholowego (Rdz 19,32). Opilstwo Nabala potwierdziło jego głupotę (1 Sm 25,36). Ela, król Izraela, został zamordowany z powodu swoich skłonności do upijania się (1Krl 16,9). Apokalipsa ukazuje że stan upojenia alkoholowego tak bardzo pozbawia człowieka zdolności do robienia czegokolwiek, że został on porównany do rozpasania moralnego (Ap 14,8; 16,19). Ponadto grzech ten występuje jako powszechny motyw w opisie Bożego sądu: potępieni przez Boga będą poniżeni poprzez upojenie (Lm 4,21; Na 3,11).
Rozważając temat uzależnień należy jasno rozgraniczyć pomiędzy substancjami i zachowaniami które są same w sobie złe, a tymi które są neutralne lub w pewnych sytuacjach dobre. Nie jest przecież niczym złym kawa, herbata, gry komputerowe, czy telewizja jeśli tylko są właściwie używane. Właściwe używanie polega na pozostaniu wolnym w procesie podejmowania decyzji. To znaczy, jeśli sam kontroluje kiedy danej rzeczy użyć, a kiedy nie powinien tego robić. Istotne też jest używanie tych rzeczy w odpowiednich ilościach. Jeśli te warunki są spełnione nie ma nic złego w takim ich używaniu. Jeśli nie – mamy do czynienia z uzależnieniem bądź nadużywaniem (które to rozgraniczenie będzie analizowane za chwilę). Oczywiście są także substancje i zachowania, które są złe bez względu na okoliczności i ilość. Przykładem mogą być narkotyki, czy modne ostatnio dopalacze, a także zachowania w stylu szybkiej i niebezpiecznej jazdy samochodem czy motocyklem dla adrenaliny temu towarzyszącej. W tych sytuacjach nie ma znaczenia czy człowiek ma czy nie ma nad tym kontroli oraz jak często tego używa – takie zachowania są zawsze moralnie i etycznie złe.
Człowiek uzależniony, jak to zostało już powiedziane traci kontrolę nad swoim panowaniem przy każdej nadarzającej się okazji ma skłonność do ulegania konkretnemu grzechowi. Często takiej osobie towarzyszy wstyd czy cierpienie z tego powodu, ale sam nie potrafi sobie z tym poradzić. Warto przypomnieć sobie postać pijaka z książki Mały Książe.zapytany dlaczego pije odpowiada, że pije żeby zapomnieć, o czym? – o tym że pije. Sytuacja absurdalna, chciałoby się powiedzieć, ale bardzo typowa dla osób uzależnionych. Nie potrafią one sobie poradzić z problemem, więc nasilają stan odurzenia żeby zapomnieć o szarej rzeczywistości i o problemie z którym nie potrafią sobie poradzić. I tak rodzi się błędne koło i tragedia osób uzależnionych. Bez pomocy innych nie są w stanie wyjść z nałogu.
Mówiąc o używkach i uzależnieniach musimy też rozgraniczyć między używaniem sporadycznym (z zachowaniem zdrowego rozsądku), a nadużywaniem,któreto nie jest tożsame z uzależnieniem. Przykład: ktoś może mieć problem z alkoholem, bo bywając na przyjęciach lub weselach po kilku porcjach alkoholu traci nad sobą panowanie i nie kontroluje dalszego spożycia tej substancji. Jeśli zdarza się to powiedzmy raz do roku to nie powiemy, że jest to osoba uzależniona, ale że ma problem z właściwym używaniem alkoholu (czy nadużywaniem) i samokontrolą. Natomiast osoba która musi wypić wieczorem lampkę wina lub piwo, bo inaczej nie może zasnąć, jest uzależniona od alkoholu nie nadużywając go. Tak więc czym innym jest uzależnienie a czym innym nadużycie.
- Odpowiedzialność moralna osoby uzależnionej
Ważnym elementem w analizie zjawiska uzależnienia jest określenie moralnej odpowiedzialności osoby uzależnionej. Bardzo często spotyka się potępianie ludzi zniewolonych przez alkohol lub inne środki czy rozrywki. Pojawiają się komentarze w stylu: on jest sam sobie winny, jak się mógł doprowadzić do takiego stanu, szkodzi sobie i innym, oraz oczywiście nierzadko obelgi i wyzwiska kierowane w stronę takich osób. Jeśli chodzi o powszechną ocenę czynów takich osób to prawie zawsze jest negatywna. W związku z tym rodzi się pytanie, jak tę sytuację ocenia katolicka teologia moralna i etyka.
Kościół Katolicki definiuje grzech ciężki jako czyn który spełnia jednocześnie trzy warunki: poważna materia, świadomość dokonywanego czynu i wolność decyzji. Analizując moralnie czyny osoby uzależnionej od czegokolwiek, mamy do czynienia z sytuacją dosyć skomplikowaną. Jest to bowiem przypadek, gdzie spełnione są dwa pierwsze warunki, bo bez wątpienia regularne sięganie po używki, zwłaszcza w większej ilości jest poważną moralnie materią, jest to też wybór dokonywany w pełni świadomie. Jednak problem się pojawia gdy pytamy o wolną wolę osoby uzależnionej.
Gdy mamy do czynienia z prawdziwym uzależnieniem w zaawansowanym stadium, wtedy wolna wola jest ograniczona. Stopień tego ograniczenia jest zależny od stopnia uzależnienia i substancji bądź zachowania od którego ktoś jest uzależniony. Może nawet dojść do sytuacji, gdy dany człowiek nie umie powiedzieć „nie”. Jeśli tak jest, i mimo wszelkich czynionych wysiłków osoba nie potrafi powstrzymać się od tego od czego jest uzależniona, to w takiej sytuacji mówimy że popełnia nie grzech śmiertelny, lecz powszedni. Stopień odpowiedzialności moralnej za czyny uzależnionego jest mniejszy proporcjonalnie do stopnia uzależnienia.
Oczywiście nie znaczy to że taka osoba jest całkowicie niewinna i jest ofiarą nałogu. Ofiarą nałogu jest w tym sensie, że niszczy to jego życie osobiste i duchowe. Natomiast pozostaje pełna odpowiedzialność za wejście w nałóg. Największym grzechem w życiu osoby uzależnionej jest moment kiedy świadomie zaczynała używać danej substancji lub rozpoczynała aktywność potencjalnie uzależniającą (jak np. hazard). Każdy człowiek obdarzony zdrowym rozsądkiem powinien umieć ocenić ryzyko jakie niesie za sobą dane zachowanie i zagrożenia z tym związane. Dlatego gdy ktoś zaczyna palić papierosy, lub nawet e-papierosy, regularnie używać alkoholu, chodzi do kasyna lub gra z pasją na automatach, nie umie oderwać się od komputera, mediów społecznościowych (jak np. facebook czy tweeter) albo zaczyna zażywać narkotyków, to jest to już pewien etap zniewolenia albo uzależnienia. Jeśli ktoś widzi, że takie zachowania mu się zbyt podobają i sprawiają, że sięga po więcej i częściej, co więcej, jeśli kosztem tego zaniedbuje inne sprawy, które powinny być ważniejsze to jest to znak że pora zawrócić i szukać pomocy w wyjściu z tego uzależnienia. Jeśli ktoś świadomie zlekceważy pierwsze objawy swojego uzależnienia jest to bardzo poważny grzech i błąd którego konsekwencje będzie odczuwał przez całe dalsze życie.
- Jak sobie radzić i wyjść z uzależnienia
Co więc zrobić jeśli ktoś zauważy u siebie lub bliskiego pierwsze (lub kolejne) objawy uzależnienia? Przede wszystkim trzeba zrozumieć że czas działa tu na niekorzyść i nie wolno takiej sytuacji lekceważyć ani myśleć, że jakoś to się poukłada. Niestety w większości przypadków się nie poukłada i skończy się życiową porażką osoby uzależnionej. Nie wolno ani zostawać samemu z nałogiem, ani przechodzić osobno obok osoby z takim problemem. Pomoc drugiego człowieka, a zwłaszcza specjalisty od uzależnień jest tu absolutnie konieczna. Pomocą jest także sfera duchowa, więc jest to zadanie również dla księży i sióstr zakonnych aby osobie uzależnionej udzielić wsparcia i ukazać Boga jako tego który z miłością czeka jak ojciec na swojego marnotrawnego syna. Bóg jednak nie może być przedstawiony jako naiwny i ślepy na zachowania uzależnionego, dlatego trzeba też pokazać, że Bóg potępia zło i wzywa do nawrócenia, co więcej, Bóg widzi całą prawdę o sercu człowieka i potrafi obiektywnie ocenić jego zachowanie mimo częstych prób udawania i oszustw jakich dopuszcza się człowiek.
Niestety nie ma prostej recepty na wolność od uzależnień, tak jak nie ma prostego przepisu na pozbycie się osobistych grzechów i wad. Na pewno dla osób nieuzależnionych jest ta przestroga żeby nie wchodzić tam gdzie jest niebezpiecznie i nie próbować z ciekawości wszystkiego co nowe. Dobrze jest się uczyć na błędach, ale jeszcze lepiej jeśli nie będą to błędy moje, lecz przestrogi innych, którzy w życiu czegoś doświadczyli. Przed nami cały miesiąc sierpień, miesiąc modlitwy o trzeźwość w naszym kraju. Jeśli ktoś jest w stanie ofiarować dar abstynencji i powstrzyma się od używek w tym miesiącu będzie to piękna ofiara, która może pomóc osobom, które może z nałogami sobie już nie radzą, a tej duchowej pomocy bardzo potrzebują.
ks. Marcin Krycki