konferencje 2014
31-07-2014 - Konferencja 7 - Objawienie się Pana Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej; słabość miejscem przyjęcia daru Boga.
Wysłuchajmy Ewangelii która jest źródłem przeżywanej przez nas dzisiaj tajemnicy różańcowej:
Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina». Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?» Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu!» Oni zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem - nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli - przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory». Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Badacze Pisma Świętego bardzo wnikliwie szukają właściwego rozumienia słów Ewangelii. Każdy fragment badany jest w kontekście, tak jego powstania jak i narracji autora. Dzięki temu możemy być pewni, że odczytujemy właściwie, wg Bożego zamysłu kolejne wersety Biblii.
Fragment który odczytaliśmy przed chwilą w sensie bardzo uproszczonym prowadzi nas do wniosku, że w momencie nie mocy ludzi, w ich konkretnej sytuacji życiowej Jezus jest Tym, który przychodzi z pomocą. Dla nas pielgrzymów ważnym może być, że dzieje się to przez orędownictwo Matki Bożej. Chociaż czytając ten tekst coraz bardziej w głąb, odkrylibyśmy wiele innych jego aspektów, nie znaczy to że ten najbardziej prosty, dość powierzchowny odczyt jest nie prawdziwy. To jest ta niezwykła właściwość Słowa Bożego że czyta nam je sam Bóg; nie zależnie od tego jak jesteśmy wykształceni pozwala rozumieć przez Ducha Świętego to co rozumieć powinniśmy.
Na marginesie dodam, że bibliści dopatrują się w tym fragmencie pewnego programu działalności Jezusa Chrystusa, jest to pierwszy cud, Jezus objawia swoją chwałę – wszyscy rozumiemy, że nie chodzi tylko o samo wino, ale o to co Bóg uczynił dla nas gdy nadeszła Jego godzina. W tekście widać wyraźnie odniesienia do męki, śmierci i zmartwychwstania.
Co zatem Bóg uczynił dla nas ? Wziął wszystkie nasze słabości na siebie i pozwolił nam przynosić dobre owoce dzięki Jego łasce; „zachować dobre wino…”
Zdarzyło mi się kiedyś, na jednym z wykładów napisać na kartce słowa, które dzisiaj niektórzy z was znają. Były to słowa doświadczenia i przeżycia pewnego rodzaju niemocy, słabości:
Nie potrafię Cię kochać, choć bym umiał nie mogę zasługuje na litość wiem. Innym razem w podobnym kontekście przelewając potok wewnętrznych myśli na kartkę papieru napisałem: …. Kiedy już nastanie ciemność …, ulecę do góry poczuje Twoją moc ….. wtedy zapłaczę, że tak raniłem Cię. Wracam dzisiaj do tych słów z sentymentem. Cieszę się, że już w czasie trwania seminarium Pan Bóg dał mi doświadczyć mocno własnych ograniczeń, słabości. Dzisiaj w czasie posługi duszpasterskiej; również z perspektywy dotychczasowego studium teologicznego - jestem przekonany, że słabość oddana Bogu, przeżywana z Bogiem jest miejscem doświadczenia łaski Bożej, Jego miłości i dobroci. To dlatego znajdujemy u św. Pawła słowa: Nie mam się chlubić z czego innego jak tylko z moich słabości.
Sądzę, że temat słabości jest bliski, każdemu kto patrzy na swoje życie w perspektywie komunii z Bogiem. Mówiąc o komunii mam na myśli troskę o codzienny kontakt z Bogiem. Modlitwę, czytanie Słowa Bożego, odnawianie się w Chrystusie przez sakrament pokuty i pojednania, uczestnictwo w Eucharystii. Trwając w ten sposób w tym co Boże, Duch Święty przekonuje nas o naszej słabości. Pokazuje kruchość postanowień, przyzwala na doświadczenie porażki. Jednak nie wolno nam się na tym zatrzymywać. Kolejnym krokiem tej nie zwykłej pedagogiki Pana, jest obdarowanie człowieka (w tej czasem bardzo bolesnej postawie nie stałości wobec Boga) doświadczeniem Jego miłości. Ta postawa ludzkiej bezradności ukochanej aż po krzyż przez Pana, leczy nasze serca z pychy, uzdrawia duszę i pozwala „odejść od siebie”, a skoncentrować się na Bogu, na uwielbieniu jego Imienia.
Takie przeżycie słabości przynosi najobfitsze owoce do naszego życia, przynosi zmiany, staje się początkiem wzrostu, nowego życia.
Zauważmy, że Jezus z wielką miłością przychodzi do tych, którzy z otwartością i wiarą staja wobec Niego. Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz Ci którzy się źle mają. W innym miejscu Pisma czytamy: Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego, aby każdy kto w niego wierzy nie zginął, lecz miał życie wieczne. Można by wymienić wiele innych fragmentów, czy przykładów osób borykających się ze słabością. Stary Abraham, jego niepłodna żona, Mojżesz który w momencie powołania tłumaczy się nieporadnym językiem, Jonasz który ucieka przed Panem, czy wreszcie słabość Piotra którego Pan Bóg prowadzi do wyznania: Panie ty wiesz jak Cię kocham. Takiemu Jezus mówi: Paś baranki moje.
Kończąc to rozważanie, chciałbym wyciągnąć wnioski, które mogą być darem dla duszy wątpiącej w miłość i moc Boga.
Bóg jest wierny, nie odwraca się od człowieka nawet wtedy, kiedy my nie jesteśmy Mu wierni. Szuka każdego z nas z miłością, pragnie dobra. Oddał za nas życie na krzyżu. Zmartwychwstał. Obdarzył nas pieczęcią dzieci Bożych przez sakrament chrztu. Udzielił Ducha Swojego, abyśmy mieli Jego życie w sobie i aby radość Jego była w nas. I nic nas nie może oddzielić od Jego miłości, tylko my sami, kiedy dajemy się zwieść przeciwnikowi, złemu, kiedy odrzucamy Bożą miłość plącząc się nieporadnie w błocie własnych słabości, miast wypowiedzieć za siostrą Faustyną Jezu Ufam Tobie oddaje Ci wszystko oddaje moje słabości.
Zaśpiewaj z wiara i dziękczynieniem. Z Toba ciemność nie będzie ciemna, a noc jak dzień zajaśnieje.
Ks. Gracjan Sierociński