konferencje 2013
konferencja - 12 sierpnia 2013
temat: Maryja ikoną Wiary
autor: ks. Maciej Kowalski
Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła (Łk 1, 45)- słowa błogosławieństwa, skierowane przez Elżbietę do Maryi są nagrodą za jej wiarę. Słowem wiara posługujemy się niemal każdego dnia. Wyrażamy w nim zaufanie okazywane innej osobie. Tak z wiarą (zaufaniem) przyjmujemy informacje o zaistniałych wydarzeniach. Staramy się wierzyć w ich prawdziwość. Nie inaczej jest w życiu religijnym człowieka. Większość ludzi zapytana o ich związek z religią, odpowie, że są wierzący.
W Ewangelii nie znajdziemy życiorysu Maryi. Autorzy opis Matki Jezusa umieszczają zawsze w relacji do Niego i w kontekście Jego śmierci i zmartwychwstania. Maryja jest kobietą swoich czasów: zaręcza się z Józefem, rodzi dziecko, pielgrzymuje co roku do Jerozolimy, słucha, medytuje, rozmawia, spieszy z pomocą, raduje się i cierpi. Te i inne fakty z jej życia znane są z tradycji apostolskiej. Sobór uczy, że Maryja jest dla Kościoła i chrześcijan pierwowzorem przede wszystkim w porządku wiary. Co to znaczy? Przyjrzyjmy się kilku wydarzeniom z życia Maryi.
Ewangelista Łukasz rozpoczyna swoją Ewangelię opisami dwóch paralelnych zwiastowań. Pierwsze – to zwiastowanie kapłanowi Zachariaszowi (Łk 1,5-25). Anioł Gabriel obwieszcza mu, że będzie miał potomka i jego bezpłodna, posunięta w latach żona Elżbieta pocznie i urodzi mu syna. Chociaż Zachariasz jako kapłan doskonale znał starotestamentalne przypadki, opisujące cudowne narodziny dzieci mimo niepłodności, bądź podeszłego wieku rodziców, to jednak nie uwierzył słowom anioła. Myślał bowiem czysto po ludzku, uznając za niemożliwe wydarzenie sprzeczne z prawami natury, życiowym doświadczeniem i logicznym rozumowaniem. Za karę pozostał niemy do dnia narodzin swego syna – Jana Chrzciciela.
Drugi opis – to zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie (Łk 1,26-38). Ten sam anioł Gabriel po sześciu miesiącach zwiastuje prostej dziewczynie z Nazaretu w Galilei, że pocznie i porodzi Syna, który będzie jednocześnie Synem Bożym. Co więcej – poczęcie to ma się dokonać w sposób dziewiczy, czyli bez udziału mężczyzny, za sprawą Ducha Świętego. Mimo że po ludzku rzecz ujmując, ta zapowiedź była o wiele bardziej nieprawdopodobna niż orędzie, jakie otrzymał Zachariasz, Maryja uwierzyła, że „dla Boga nie ma nic niemożliwego” i wyraziła zgodę na ten Boży plan.
Jej zgoda zaowocowała błogosławieństwem, jakim obdarzył Pan Bóg Ją samą i całą ludzkość, posyłając nam swego Syna – Mesjasza.
Według licznych komentarzy pojawiających się już od samego początku chrześcijaństwa te dwie osoby (Zachariasz i Maryja) obrazują dwa przymierza: Zachariasz to człowiek Starego Przymierza opartego na zachowywaniu Prawa Mojżeszowego i uzyskiwaniu usprawiedliwienia przed Bogiem w oparciu o wypełnianie uczynków. Maryja z kolei to przykład człowieka Nowego Przymierza, które oparte jest na Bożej łasce oraz wierze i bezgranicznym zawierzeniu Panu Bogu ze strony człowieka.
Dziewica z Nazaretu jawi się więc na kartach Ewangelii jako najdoskonalszy wzór bezgranicznego zawierzenia Panu Bogu i wiary wbrew ludzkim kalkulacjom.
Szczytowym momentem wiary Maryi jest Jej trwanie przy konającym Jezusie pod krzyżem. Jan Paweł II zaznacza, że zjednoczenie ze swym Synem, w którym Maryja wytrwała aż do Krzyża, było możliwe tylko dzięki wierze. Przez wiarę Maryja uczestniczyła w śmierci Syna i przez wiarę była „doskonale zjednoczona z Chrystusem w Jego wyniszczeniu”.
Kiedy dziś mówimy o potrzebie dawania chrześcijańskiego świadectwa, to należy sobie uświadomić, że będzie ono możliwe, tylko o tyle, o ile fundamentem naszego życia będzie wiara „w Boga” i „uwierzenie Panu Bogu”. Najświętsza Maryja Panna tak pięknie i do końca wypełniła swoją misję w historii Zbawienia, bo nie liczyła na własne możliwości i talenty, ale bezgranicznie zawierzyła całą siebie Bogu, dla którego nie ma nic niemożliwego.
Wiara, do której została wezwana Maryja, nie jest wiarą łatwą. Już przed weselem w Kanie musiała Ona wzbudzić w sobie głęboką wiarę, gdy rozważała słowa i czyny Syna. Charakterystyczny jest tu epizod zaginięcia dwunastoletniego Jezusa w świątyni, kiedy to na pytanie stroskanej Maryi i Józefa chłopiec odpowiada:
«Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» (Łk 2, 49). Teraz jednak, w Kanie, odpowiedź Jezusa na prośbę Matki wydaje się jeszcze bardziej zdecydowana i bynajmniej nie przychylna: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?» (J 2, 4). Autor czwartej Ewangelii nie ma tu na myśli godziny publicznego wystąpienia Chrystusa, ale zapowiada ostateczną godzinę Jezusa, której mesjańskie owoce - odkupienie i dar Ducha - ukazane są bardzo wyraziście w znaku wina jako symbolu pomyślności i radości. Jednakże fakt, że w chronologicznej kolejności wydarzeń ta godzina jeszcze nie nadeszła, stanowi przeszkodę, która wydaje się nie do pokonania, gdyż jej źródłem jest najwyższa wola Ojca.
Mimo to Maryja nie cofa swojej prośby i nakazuje wręcz sługom dopomóc w przygotowaniu spodziewanego cudu: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie» (J 2, 5). Dzięki swej uległości i głębi swej wiary, Maryja potrafi odczytać w słowach Jezusa nie tylko ich bezpośrednie znaczenie. Przeczuwa niezbadaną głębię i nieskończone bogactwo Bożego miłosierdzia, nie wątpi zatem, że uzyska od Syna odpowiedź miłości. Cud jest odpowiedzią na wytrwałość Jej wiary.
Maryja jawi się zatem jako wzór wiary w Jezusa, która nie cofa się przed żadną przeszkodą i nieustannie wskazuje na Jezusa prosząc także nas Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie.
Błogosławiony Jan Paweł II powiedział do Polaków uczestniczących w audiencji generalnej: „«Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła». Te słowa skierowane do Maryi przy nawiedzeniu Elżbiety ukazują Jej całą drogę, drogę wiary, od zwiastowania do Kalwarii, do wieczernika Zielonych Świąt, do wniebowzięcia.
Całe życie Maryi, cała ta Jej droga jest stałym postępowaniem w wierze za Chrystusem. I jak uczy Sobór Watykański II, przez tę swoją wiarę przoduje Ona całemu Ludowi Bożemu….”
Niech te słowa pomogą nam wpatrywać się w Maryję jako ikonę wiary.