ABC pielgrzyma
NOCLEGI NA PIELGRZYMCE
W tym dziale znajdziesz informację o noclegach na pielgrzymim szlaku...
Często mówię, że pielgrzymka jest cudownym czasem, bo odrywamy się na niej od wielu spraw, obowiązków i zmartwień. Jednak każdemu pielgrzymowi dochodzącemu do celu dnia towarzyszą trzy główne problemy :
- Czy będę miał co jeść?
- Czy będę miał gdzie się umyć?
- Czy będę miał gdzie spać?
Niektórzy mówią, że „szczecińska” pod względem noclegów jest luksusową pielgrzymką, ponieważ nie musimy spać w namiotach, stodołach i w innych ekstremalnych warunkach. O to abyśmy mieli noclegi troszczy się Kwatermistrz, który w ciągu dnia kiedy my idziemy puka do drzwi domów w miejscowości w której śpimy. Jeśli nie uda się zdobyć wystarczająco dużo miejsc noclegowych w domach i część pielgrzymów zostaje bez gospodarzy, kwatermistrz załatwia miejsce do spania na tak zwanej „zbiorówce” czyli np. w szkole, na sali gimnastycznej, w remizie itd. Tam też zawsze jest źródło wody, w której można się umyć a jedzenie wtedy albo jest zapewnione albo trzeba wybrać się do miejscowego sklepu ale też może się zdarzyć, że jakiś dobry brat lub dobra siostra przyniosą nam coś od swoich gospodarzy :)
Często trafiam na gospodarzy, z którymi rozmawiamy do późnych godzin nocnych. Czasem zmęczenie na to niestety nie pozwala i ku wielkim chęciom dalszej rozmowy trzeba iść spać, by mieć siłę na kolejny dzień. Domownicy, którzy nas przyjmują bardzo często robią to najlepiej jak tylko mogą, poczynając na pysznym posiłku przez super deser aż do wygodnego łóżeczka ( bywa,że jest lepiej niż w domu :)). Często można liczyć na zrobienie szybkiego prania , co w trakcie drogi jest potrzebne i wręcz zbawienne ;).
Pan Bóg troszczy się o nas w każdym momencie, któregoś razu w trakcie trasy zepsuł mi się ząb i byłam tym trochę załamana, bo gdzie ja teraz w trakcie pielgrzymki znajdę dentystę i w ogóle kiedy będę miała czas go znaleźć? Długo nie musiałam się martwić, bo na drugi dzień trafiłam na nocleg do rodziny w której małżonkowie byli dentystami i tak oto Karolinka trafiła na fotel dentystyczny u swojego gospodarza :-) Pierwszy raz coś takiego mi się wydarzyło, ale bardzo dobrze wspominam to wydarzenie :) Innym razem trafiłam na nocleg , gdzie gospodarze mieli córkę w moim wieku, od razu się polubiłyśmy i na drugi dzień Monika wyruszyła z nami na trasę pielgrzymkową. Mam kilka stałych noclegów, już nie mogę się doczekać kiedy tam będę i spotkam się z domownikami. Niby jest to jeden wieczór, jedna noc i jeden poranek spędzony w ich domach ale w ciągu tego czasu, podczas długich rozmów często dzielimy się ze sobą wieloma przemyśleniami, historiami i w taki sposób szybko stajemy się sobie bliscy - Jeśli czyta to teraz któryś z moich gospodarzy pielgrzymkowych, to bardzo serdecznie pozdrawiam! do zobaczenia!.. :-)
Oczywiście nie zawsze są takie warunki jak opisuję wyżej, zdarzają się noclegi gdzie śpi się na podłodze i myje w umywalce a na kolacje je się kromkę chleba z masłem. Ale takie noclegi bywają czasem bardziej wyjątkowe od tych wręcz z idealnymi warunkami. Ludzie przyjmują nas z otwartym sercem i dzielą się tym czym mają, nawet jeśli mają tego bardzo mało. I to jest cudowne.. Czasem ktoś chce wziąć na nocleg 3 osoby a robi się z tego 13 i wtedy też bywa całkiem wesoło. To jest właśnie to co kocham w pielgrzymce. Otwarci ludzie, chęć bycia dobrym i ofiarowania tego co się ma.
Każdy moment pielgrzymki od rana do nocy ma w sobie coś niepowtarzalnego. Ten klimat tworzą przede wszystkim ludzie, którzy są natchnieni Bożą miłością i chyba po prostu nie da się tego nie odczuć. Kto był choć raz na pielgrzymce doskonale wie o co mi chodzi a kto jeszcze nie był powinien jak najszybciej ten błąd naprawić i poczuć na własnej skórze jak to jest być pielgrzymem.
Do zobaczenia na szlaku!
Karolina Nowicka